www.niezaleznemogilany.fora.pl

forzwrotoo

jak się tak czyta o naszej gminie to strach się bać. Do czego wójt Piotrowski zmierza i jakim sposobem to chce osiągnąć? Mam wrażenie, że nie potrafi sobie poradzić z przyjętym stanowiskiem i słucha różnych podpowiadaczy. Każdy z tych podpowiadaczy ma jakiś prywatny interes do ugrania. Stanowisk do rozdawania miernym, ale wiernym ubywa. Tworzy się nowe, jak choćby to do pisania przemówień wójtowi. I sekretarz urzędu dwojga stanowisk, z przyklejonym uśmiechem do twarzy , by zakryć niekompetencję i interesowność.
Dzieci nie mogą czekać, decyzja o dodatkowych oddziałach musi już teraz zapaść. Są pieniądze na dodatkowych urzędników do pisania przemówień wójtowi, a brak jest na wypłatę dla nauczyciela ? Na dzieci idzie subwencja oświatowa, na pisarczyków przemówień trzeba wydać z kasy gminnej. A co z jakością wykonywanej kanalizacji, czy ktoś jest za to odpowiedzialny? Wójt odpowiedzialnym człowiekiem nie jest, więc trzeba mieć nadzór nad nim.
Grupa radnych dobrze przewidział problemy z wójtem i zablokowali mu możliwość dowolnego dysponowania środkami w ramach budżetu. Ile było o to oburzenia, że to dowód braku zaufania. Tak krzyczał pan Młynarczyk. A ja mam pytanie do pana Młynarczyka, czy uważa, że po tym co robi wójt można mu zaufać? Czy ktoś nadzoruje to co się dzieje z oświata i jak budowana jest kanalizacja?

mieszkaniec

Skandalem jest to, że nasza gmina - piękna gmina podkrakowska nie jest w całości, ba nawet w większej części skanalizowana. W ubiegłych latach można było pisać projekty i pozyskiwać środki na ten cel, ale ówczesna wójt pani Mardyła nie była tym zainteresowana. Uważała, że ważniejsza była rozbudowa urzędu Gminy. Nie mamy też budynku gimnazjum, bo te lata, gdy można było uzyskać środki na dofinansowanie bezpowrotnie minęły. Jakoś mieszkańcy Mogilan "przespali" i nie domagali się od samorządu gminnego najważniejszych inwestycji. Pani Mardyła wyprowadziła mieszkańców "w pole", przy pomocy podporządkowanych sobie radnych. Mieszkańcy ich wszystkich wybrali i powierzyli losy gminy, nie kontrolując i nie widząc niegospodarności.i zaniedbań w podstawowych sprawach. Zatrzymaliśmy się w 2010 r. nad przepaścią. Ludzie jakby się obudzili. Wójt Musiał, któremu zależało na gminie i jej przyszłości rozpoczął drogę w dobrym kierunku i była nadzieja na normalność. Ale mieszkańcy nie docenili dobrego gospodarza (bo tak wielu o nim mówiło). Wróciło więc "stare'. Mamy wójta nie zatroskanego o przyszłość gminy,ale o "grupę interesów".Ma mieć jakichś doradców. Ale kto to będzie i co oni mu doradzą lepiej nie myśleć. Jedyna nadzieja w radzie gminy. Może uda im się nie dopuścić do powielenia wcześniejszych błędów.

franekol

margo66